Freya od kilku dni miała poważny problem z radzeniem sobie z głosami. Coraz trudniej było jej pogodzić się ze strasznymi nawoływaniami. Mimo, że towarzyszą jej od dwóch lat, dopiero teraz pokazały na co je naprawdę stać. Czarnowłosa dziewczyna o śnieżnobiałej skórze siedziała w kącie pokoju. Na stoliku nocnym tliły się niewielkie świeczki, które ledwo oświetlały pomieszczenie. Freya podciągnęła kolana pod brodę i mocno zacisnęła usta, tworząc z nich cienką linię.
-Poddaj się. - wychrypiał głos. - Nie dasz rady. - zdanie zakończyło długie, przeciągłe jęknięcie, które wywołało na skórze siedemnastolatki gęsią skórkę. Jęki nie ustawały. Freya nie mogła już wytrzymać, więc chwyciła swoje czarne włosy, zacisnęła na nich pięści i zaczęła je ciągnąć tak mocno, że na chwilę zapomniała o jękach.
-Przestań... proszę. - wyszeptała z nadzieją, że chociaż ten jeden raz głosy ją posłuchają. Ale nadzieja jest matką głupich i tak też było w tym wypadku. Nie wytrzymała. Zaczęła krzyczeć. Po chwili czuła jakby jej gardło miało wybuchnąć. Położyła się na podłodze, po czym zaciśniętymi pięściami poczęła walić w podłogę. Do jej zielonych oczu napłynęły łzy, które płynąc po lekko zaróżowionych policzkach dostawały się do ust. Czuła ich słony smak, ale nie miała czasu skrzywić się, bo jęki zaczęły być coraz to głośniejsze i wydawało jej się, że dochodzą jeszcze inne. - Nie boję się was... - szepnęła.
Prawdą jest, że Freya Evans bała się śmierci, ale nie chciała się do tego przyznać. Była przekonana, że w końcu ulegnie nawoływaniom jej wiecznych "towarzyszy". Powoli traciła wiarę w to, że będzie potrafiła pokonać głosy. Gdyby jeszcze miała kogoś, kto by ją rozumiał. Ale ona tkwiła w tym sama. A w każdym razie tak jej się wydawało. Nie wiedziała, że miliony ludzi przegrało już walkę z głosami, a na
całym świecie jest równie dużo tych, co jeszcze walczą. Nie wiedziała również,
że jest na świecie człowiek, który może pomóc jej pozbyć się niechcianych gości w jej głowie. Człowiek, któremu się to udało, który musiał poświęcić dużo,
praktycznie wszystko, co kochał.
Zacznę od tego, że zakochałam się w Twoim szablonie. Weszłam na bloga, niezmiernie ciekawa stylu pisania, bo nigdy nie czytałam nic Twojego.
OdpowiedzUsuńWracając jeszcze do szablonu, to od razu widać klimat, który wzbudza pewnego rodzaju napięcie i ciekawość.
Co do prologu: jest tak jak ma być; zwięzły, krótki i dość tajemniczy. Jednak przeszkadzają te dialogi. Błędów ortograficznych nie widzę, a to chyba dobrze.
Nieraz przyczepiam się do byle czego, ale u Ciebie nie mam za co złapać.
Zaciekawiłaś mnie!
Wiesz, mam taką zakładkę zatytułowaną "ciekawe" - dołączę tam Twojego bloga. Przynajmniej będę pamiętać, aby na niego zaglądać.
Freya totalnie mnie urzekła swoją osobą.
Już nie mogę się doczekać kiedy poznam tego człowieka, który być może pomoże głównej bohaterce.
Z pewnością będę zaglądała tu częściej!
Życzę dużo weny!
Hwaiting! (:
Ooo... Freya - nawet nie wiesz jak bardzo lubię to imię. Może dlatego, ze kojarzy mi się z Przygodami Merlina, serialem, który nie raz był częścią mojego życia :) Sama fabuła opowiadania jest genialna, jeszcze się z taką nie spotkałam. Osobiście uwielbiam wszelkie opowiadania fantasy, a to jak najbardziej mogę do takich zaliczyć. W 100% zgadzam się z osobą komentująca powyżej - szablon wzbudza nie lada ciekawość i... mroczność? :) Zastanawia mnie człowiek, który będzie w stanie pomóc bohaterce, ile tajemnic musi w sobie skrywać! :] Hmm... nurtuje mnie jeszcze jedno. Co z rodziną dziewczyny? Wiedzą z czym się boryka? Pewnie na to pytanie poznam odpowiedź dopiero w następnych rozdziałach... tym czasem życzę dużo weny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: Dream.
zapowiada się bardzo fajne opowiadanie, szkoda tylko, że prolog taki króciutki. ; D ciekawa jestem jak dalej potoczą się losy Frey. ; D
OdpowiedzUsuń@OLLG_poalnd
Świetny prolog! Napisany z takim klimatem, że aż sama poczułam się, jakby głosy i jęki mnie nękały. Podejrzewam, że to dzieje się w jej głowie, więc od razu stwierdzam, że choroby psychiczne są naprawdę straszne. Masz niezły styl, bardzo lekko się czyta, a to rzadkie zjawisko w opowiadaniach, nawet jak ktoś pisze niezgorszym stylem. Czasami, chociaż zdania brzmią profesjonalnie są ciężkie do przeczytania i wyobrażenia sobie o co w nich chodzi. Ty zaś masz lekkie pióro, czego ci zazdroszczę. Będe tu wpadać częściej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń(betsuno-romio.blogspot.com)
bardzo fajny prolog! dziewczyna ma schizofrenie, a ja sama pisałam nawet o czymś podobnym kiedyś opowiadanie, jednak uwierz że to bardzo ciężki temat :)
OdpowiedzUsuń+[spam]
"Nastolatka o czerwonych włosach w niedbały sposób opierała się na dłoni, patrząc na swoje odbicie w weneckim lustrze. Zdawała ona sobie sprawę z tego, że po drugiej stronie zapewne mama, tata i może jej brat ze współczuciem patrzą jak najmłodszy członek ich rodziny, od kilku godzin czeka aż ktoś wysłucha jej historii."
To jest właśnie wstęp pierwszego rozdziału, który właśnie ukazał się na blogu http://school-nightmare.blogspot.com/ :)
jeśli masz ochotę to zachęcam do wyrażenia szczerej opinii, która niekoniecznie musi być pochlebna.
zachęcam do przeczytania rozdziału oraz zaobserwowania bloga.
przepraszam za spam, Cassie ♥
Ona - dziewczyna, która nie ma nic. Piękna niczym grecka bogini o głosie wodnej nimfy. Przeciwności losu skazują ją na bycie prostytutką. Nienawidzi samej siebie. Nie wierzy, że znajdzie się ktoś kto może ją pokochać. Jedyne czego w życiu pragnie to zaznanie prawdziwej miłości...
OdpowiedzUsuńOn - chłopak, który wygląda jak grecki Adonis (bóg piękna). Ma przyjaciół, rodzinę, którą kocha. Ale jest coś co ukrywa przed całym światem. W nocy, gdy tylko zamknie oczy widzi "anioła". Dziewczyna nawołuje go, prosi gestami by szedł za nią. Ale... No właśnie jest jedno ale. Nigdy nie ujrzał jej twarzy. Gdy jest na tyle blisko by móc dotknąć jej, ona rozpływa się w otchłaniach błogiej krainy snu...
Chłopak mający wszystko, a jednak wewnętrznie nie mający niczego, co by uzmysłowiło jego miłość.
Ale czekaj...
Czy On i Ona nie pragną tego samego?
http://girl-of-my-dream-onedirection.blogspot.com/
LIFE IS A EVENT
OdpowiedzUsuńBristol High School to szkoła z internatem położona w głównej części jednego z największych i najbardziej zaludnionych miast Wielkiej Brytanii - Bristolu. To tam co roku składane jest tysiące podań, a mnóstwo młodych ludzi modli się by to właśnie ich imię widniało na wiejkiej liście wywieszonej na dziedzińcu. Wszyscy chcą zacząć nowe życie w renomowanej angielskiej szkole.
Fleur i Gwen to przedstawicielki rocznika '95 , tego, który zacznie naukę w BHS. Obie nastawione są na lata pełne nauki i pracy. Obie nie wiedzą, że wchodząc w mury Bristolskiej Szkoły powitają nowy, odmienny świat pełen szalonych imprez i ucieczek z internatu. Ich do tej pory ułożone życie ulegnie kompletnej zmianie, a pomoże im w tym szkolna elita, która dziwnym sposobem zacznie interesować się rekrutkami.
Czy elita ma wobec dziewczyn jakieś nieczyste zamiary?
Czy Fleur i Gwen wpadną w kłopoty?
Czy jednak zakończy się to happy endem?
zapraszam na bloga life-is-a-event.blogspot.com i przepraszam za spam c:
Biedna Feya ( mam nadzieję, że dobrze napisałam jej imię) :) Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak trudne życie mają osoby ze schizofrebią. Smutne, że nie ma nikogo kto mógłby ją wesprzeć, ale jak mniemam po końcówce, wkrótce to ma się zmienić. Cieszę się xD
OdpowiedzUsuńPS:Przepraszam, ze się w ogole wtrącam, ale wiesz, nie wiem jak Ciebie, ale mnie okropnie irytuje spam pod rozdziałami.
Wow bardzo fajny prolog, chcę czytać dalej!!!
OdpowiedzUsuńMam nadziej, że główna bohaterka da radę i wygra z "głosami"
Będę się bardzo cieszyć jak dodasz pierwszy rozdział :)
Pozdrawiam Kilulu
http://lonelinesswithfrends.blogspot.com/---> 1 rozdział już jest :)
Dodałam dziś 3 rozdział :D Zapraszam i proszę o komentarz :)
Usuńhttp://lonelinesswithfrends.blogspot.com/
Bardzo mnie zaciekawiłaś! Wypowiem sie więcej, gdy ujrzę pierwszy rozdział, ale juz dziś moge powiedzieć, że to co nam zaprezentowałaś- cuuudo. Dobry styl, nie męczący, Freya- bardzo dobre imie, nigdy się z nim nie spotkałam ;) No cóż, dodaję sie do obserwatorów i zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://breathdevils.blogspot.com/
Pozdrawiam
Maggie
Podpisuje się pod pozostałymi komentarzami .
OdpowiedzUsuńGenialny !
Pseplasam za spam =-)♥
http://livenothingisspeciallysuitable.blogspot.com/
(O co chodzi )
Chanel w wieku 13 lat zachorowała na białaczkę . Po 3 latach wygrała , a po 2 latach odrosły jej włosy .
Jej życie wróciło do normy no prawie nie potrafi przełamać się i zacząć tańczyć . Pewnego dnia zasłabnie czy nastąpią jakieś komplikację ?
Zayn /Harry
o jeju !
OdpowiedzUsuńdziewczyno zaraziłaś mnie tym opowiadaniem !
prolog jest genialny !
po prostu brak słów ;D
już nie mogę sie doczekać kolejnego !! ;D
czekam !! ;***
♥♥♥
zapraszam do mnie ;)
http://w-naszych-glowach.blogspot.com/
Oj z tego pośpiechu nie ten link dałam :D hahaha :D
Usuńhttp://justgivemeafreelove.blogspot.com/
czekam na 1 rozdział i zapraszam do siebie :* http://wake-up-your-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://nemesis17.blogspot.com/ Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńCześć! :)
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze jakaś część? ^^